Dziś w Mediatece „Światowid” w miasteczku na skraju lubuskiego (za rogiem Wielkopolska) odbyła się światowa premiera nowej powieści o szczególnej treści „Makowa Spódnica”.
W pięknej makowej sukni powolnym krokiem, ze stoickim spokojem wkroczyła na scenę autorka tego dzieła, Zofia Mąkosa. Z elegancją, jak jej opisy przyrody w najnowszej książce, zasiadła wśród wybranych członkiń miejscowego DKK*. To nietypowe i nowatorskie spotkanie DKK było sposobem na premierowe spotkanie z miłośnikami jej prozy z gminy, powiatu zielonogórskiego a nawet i ościennych, również z sąsiedniego województwa.
Jak ranga wydarzenia świadczyła (Światowa), na spotkanie przybyli burmistrzowie Kargowej, Wójt Siedlca, Przewodniczący Rady Gminy z Kolska. Byli również byli dyrektorzy GOK Kargowa, obecnie w Siedlcu i Zielonej Górze prowadzą ośrodki kultury. Był obecny dyrektor GOK Kargowa. Była dyrektor bojadelskiej biblioteki i przewodniczący Euroregionu Sprewa-Nysa-Bóbr. Tyle dostojni goście nie licząc dziesiątek fanów twórczości Pani Zofii, utalentowanej miejscowej pisarki powieści z tłem historycznym. Prowadząca witała również miejscowych radnych ale nie odnotowaliśmy ilu z nich było (w maseczkach, które obowiązywały bezwarunkowo, trudno było poznać kogokolwiek).
Spotkanie rozpoczęło się punktualnie i choć kwadrans wcześniej bylismy sami z obsługą, sala wypełniła się szczelnie, że dostawiono jeszcze krzesła i co niektórzy zajęli miejsce na schodach na antresole miejscowej biblioteki. Dostrzegłem w oczach autorki nutę zmieszania, że ma tyle fanów nie zważających na pandemie i chcących z nią kontaktu. Z płomiennym uśmiechem i pełnym rumieńcem na twarzy opowiadała i odpowiadała na pytania czytelników swojej twórczości. Jak sama powiedziała, jeszcze pięć lat temu nie sądziła (pisząc swoją pierwszą książkę), że stanie się tak popularna w gminie czy powiecie a co dopiero w Polsce. Ale to nie koniec bo w rozmowie z czytelnikami wspomniała o spotkaniach u naszych sąsiednich sąsiadów zza Odry i Nysy. Jeden z rozmówców zasugerował nawet, że jej książki staną się lekturą w szkołach i spytał: o co by Pani jako polonistka zapytała uczniów, by sprawdzić czy przeczytali jej książki? Niestety, Pani Zofia jako skromna lubusko-wielkopolska pisarka powieści o tle historycznym nawet nie marzy o tym a co najwyżej o małej uliczce jej imienia w rodzinnej Kargowej …
Pełna sala słuchaczy jej opowieści zamieniła się w jeden długi ogonek po jej autograf na nowym wydawnictwie, które schodziło jak ciepłe bułeczki.
Pani Zosia podpisała niemal sto woluminów najnowszej powieści o XVII wiecznych ludziach stąd. Z naszych obserwacji zauważyliśmy, że wielu z gości przybyło z własnymi egzemplarzami Makowej spódnicy. Wiadomo od dawna, że wydawnictwo „Książnica” jak i empik w ofercie wysyłkowej będą mieli ją na kilka dni przed premierą.
* Dyskusyjny Klub Książki przy kargowskiej Mediatece
Waldek Włodek