Dziś z serii Tyszkiewiczalii sprawa kolejnej „afery” na grube 3 miliardy (jak nie więcej) bo kolejny miliard z groszem będzie kosztować unicestwienie tego co za prawie dwa miliony zbudowali. Mają gest skurczybyki …
„Rozpisywać się nie będę.
O aferze dwóch wież w Ostrołęce, wszyscy już słyszeli, oczywiście oprócz wyznawców ideologii PiS, którzy są jak te trzy małpy (nie mówią, nie widzą, nie słyszą złych wieści o PiS). Mnie zastanawia to, czy to tylko dowód na totalną głupotę rządzących, na zmarnowanie ogromnych publicznych pieniędzy, czy też tej sprawie powinna się przyjrzeć niezależna prokuratura (jeśli kiedyś będzie niezależna) albo NIK i Żelazny Marian?
– Czy przy tym nie doszło do pospolitego złodziejstwa?
– Kto się na dwóch wieżach obłowił?
Szacunki mówią o od 1 300 000 000 zł aż do 2 000 000 000 zł zmarnowanych pieniędzy polskich podatników. To więcej niż zebrał Owsiak przez 26 lat WOŚP. Ile z tego dobra? Ile uratowanych ludzkich żyć? A tak mamy dwie wieże do rozbiórki. To taki współczesny Miś Barei, który był nie tylko reżyserem ale i prorokiem. „Bo to jest elektrownia na miarę naszych możliwości, i to nie jest nasze ostatnie słowo ….
A potem zrobi się protokół zniszczenia i …”.
Znajomy Kaszub pisze do mnie:
– „nie zgadzają mi się załączone obrazki dwóch wież do wyburzenia. U nas powstaje tzw. Trasa Kaszubska. Najbliższy mi odcinek to 10 km, co kilometr wiadukt górą, dołem ,tony stali, betonu, góry ziemi do przewiezienia. Na asfalt dopiero czekamy. Kwota kontraktu niecałe 400 mln zł. To co widać w Ostrołęce, gdyby ktoś powiedział 100 mln to pytam za co? A jak mówią 1 300 milionów zł (1,3 mld), to ja się pytam, kto ukradł grubo ponad miliard złotych (no i czemu jeszcze chodzi wolno)”.
Więc ja zadaję publicznie pytanie: na co poszło 1,3-2 miliarda pieniędzy Polaków? Żądam publicznego rozliczenia. Mam nadzieję, że rząd i minister Sasin przedstawią kalkulację i wyjawią do kogo popłynęły tak ogromne pieniądze?
W kolejce czekają jeszcze:
– Centralny Port Komunikacyjny,
– Lotnisko w Radomiu,
– Przekop Mierzei Wiślanej,
i chyba na tym jeszcze nie koniec, i chyba PiS jeszcze nie powiedział ostatniego słowa.
P.S.
I tak sobie pomyślałem, a gdyby tak taka afera wydarzyła się za Tuska?
– Ile byłoby komisji śledczych? Ile gromów rzucanych z ambony i tv tzw. narodowej?
– Ilu decydentów już by siedziało, a jak nie, to ile byłoby publicznych linczów?
A tu co? Prezes siedzi, ale cicho.”