Zastanawiało nas nie od dzisiaj dlaczego w sklepach z chwilą pojawienia się pogłosek o wirusie królewskim (korona) zaczynają znikać wybrane produkty? Tym bardziej, że są to: ryż (made in china), makaron włoski i … papier toaletowy (!). Teraz okazuje się że znikają również: mydło, płyny odkażające, chusteczki nawilżane itp artykuły. W obrocie od dawna nie ma płynów dezynfekcyjnych czy maseczek bo jak mówią mi w niejednej aptece, w hurtowniach dawno nie ma bo poszło w świat jak zaczęło się to szaleństwo. Nie dziwię się, skoro tam biorą towar z pocałowaniem w rękę i za gruby szmal – to czemu się wstrzymywać?
Dziś z kolei wyszło na jaw dlaczego z półek znika w zastraszającym tempie papier toaletowy? Otóż polski rząd wprowadza w kraju taką psychozę strachu, tak straszą z lewa i z prawa, że teraz jak jeden kichnie to stu w portki robi. Ale w związku z tym pojawił się również problem! co w zamian? Młodsze pokolenia nie pamiętają czasów że gazety kiedyś miały wszechstronne zastosowanie, ich żywot nie kończył się po przeczytaniu. One były czytane nawet do ostatniej chwili aż nagle ulegały obróbce i nadawały się już po chwili do wiadomego celu. Co prawda przekrój rur pewnie się nie zmienił ale ponoć jakość tych „gazet” mocno je przybliża do … pewnej części ciała.
I gwoli ścisłości, wydania papierowe są niezbędne w każdym domu, tablety tylko w niektórych…
Zabójczy ;) wirus
- Super sołtys
- To nie żarty