Ostatnie liście opadają z drzew i słońce oświeca puste gałęzie. Ostatni 'Mohikanie” na Odrze tną fale coraz spokojniejszej rzeki. Część jednostek pływających latem powoli „odlatuje” na suchy ląd. Znaczy się zima nadciąga krokami wielkimi. Tylko Bosman Nasz na stanowisku pilnuje ładu i porządku w okolicy. Łodzie które zimują w porcie ładnie zacumowane i umocowane do nabrzeża, które kosztami wielkimi posadowiono w basenie portowym. Ta portowa niecka stała się od lat paru miejscem znanym większości Lubuszan i to nie tylko pływającym.
Port Cigacice dzięki staraniom Romana Włocha i jego pomocników (żona śp. Irena., synowie) oraz Przystań Odrzańska dzięki m.in. jemu i kolegom ze Stowarzyszenia Wodniaków „Odra” nabrały kształtu i służą amatorom pływania oraz turystom z całego niemal świata. Pan Roman jest całym sercem i duchem z tymi miejscami związany i im oddany jak lokalnej społeczności. Dziękujemy za już i prosimy Romku o jeszcze.