Mimo, że nie mam nic przeciw mrówkom – wsadziłem kij w mrowisko. Stało się tak pisząc na portalu społecznościowym posta o świątecznej dekoracji na Placu Ratuszowym w Sulechowie cytując, że o gustach się nie dyskutuje*…
Pod postem na moim fan page pojawiło się (w ciągu jednej doby) około 50 komentarzy, pod oryginalnym postem Gminy Sulechów, dwukrotnie więcej (wiele z nich się powiela z komentarzami pod moim postem). Były tam bardzo grzeczne i radosne komentarze typu: świetna oprawa na święta jak i skrajnie niegrzeczne, że takiego g…. dawno nie widzieli. Z nastaniem zmierzchu, kiedy rozbłysły lampki na nim, patrzenie na ten kolorowy stożek u wielu się zmieniło. Jak zwykle bywa nieugięci „prawi obywatele” nie pozostawiali na niej i pomysłodawcach, suchej nitki. Emocje jakie przy tym się wyzwoliły spowodowały stonowany wpis burmistrza Sulechowa – Wojciecha Sołtysa, który w całości (dla tych co nie mają fb) prezentujemy poniżej:
– Muszę przyznać, że zaskoczyła mnie dyskusja na temat iluminacji świątecznych a dokładnie sztucznej choinki (dla wielu stożka a tak naprawdę iluminacji świątecznej o tym kształcie) – pisze pan Wojciech.
– Po pierwsze pozwolę sobie przypomnieć że jeszcze kilka lat temu hejtowano miasto że nie stosuje nowoczesnych dekoracji tak jak robią to inni. Żywa choinka była wtedy ubrana na Placu Ratuszowym dekorowana światełkami i moglibyśmy wtedy usłyszeć że lipa słabo, inni robią inaczej, kiedy my zaczniemy tak postępować. Dziś używamy dekoracji i robimy to w zupełnie innym wymiarze niż kiedyś. Oczywiście moglibyśmy zrobić bardziej bogato ale wtedy należałoby na za to zdecydowanie więcej zapłacić.
– Niektórzy piszą że powinniśmy przywieźć choinkę z lasu tak jak robią to niektóre miasta ale ja jestem zwolennikiem nie wycinania drzew rosnących w lesie i przewożenia do miasta, taki mam pogląd i tyle a skoro ubierane wcześniej choinki nie zadowalały mieszkańców to stosujemy inne.
– Abstrakcją jest już za to dla mnie że kolory na choince kojarzą się komuś z ideologią i tęczą i nie jest to żadna obrona zamówionej dekoracji po prostu moja ocena. Może takie osoby powinny wyłączyć mainstreamowe myślenie i nie oceniać całego świata przez ten pryzmat kreowanego jak dla mnie sztucznego świata.
– Jako dziecko pamiętam że choinka a właściwie kolory bombek w moim domu były bardzo różne i kolor nikomu źle się nie kojarzył chyba trzeba powiedzieć nawet więcej, im bardziej była kolorowa tym lepiej.
– Ja nie mam problemów z kolorami. Na myśl przychodzi mi pytanie czy jak kupujecie Państwo telewizor to oceniacie go jak wtyczka jest wyciągnięta z prądu czy wtedy kiedy działa. Dla mnie iluminację można ocenić wtedy kiedy jest włączona a uważam, że wieczorem prezentuje się pięknie. I przez pryzmat tego jak będzie świecić dokonujemy wyborów.
Na zakończenie wpisu pan burmistrz dodaje, „strasząc” malkontentów:
– To na koniec jeszcze taka informacja właśnie przyjechało do nas kilka tysięcy cebul kwiatowych. Muszę wielu zmartwić, spodziewam się, że na wiosnę zakwitną wieloma kolorami.
Wal de Mar
*Jest powiedzenie „o gustach się nie dyskutuje”. Ono nie znaczy, że każdy gust jest równie dobry, ale raczej, że albo się gust ma albo się go nie ma. Jak się nie ma gustu, to nie ma o czym dyskutować – powiedział reżyser Krzysztof Zanussi.
foto by Bogusia Szyjka