Udało się?

Niedziela – dzień Boży, kiedy chrześcijanie winni odpoczywać po 6 dniach pracy. Mimo, że to normalny grzech, niektórzy muszą pracować, szczególnie jak się ktoś o to postara. Tym bardziej służby ratunkowe.

W dniu 13 października 2024 roku (niedziela) doszło do pożaru opuszczonych hal produkcyjnych przy ul. Kościuszki (róg Przemysłowej – zaplecze dawnego tartaku) w Sulechowie. Mocny wiatr przyczynił się do szybkiego rozprzestrzenienia się ognia na całą powierzchnie hali. W działaniach ratowniczo-gaśniczych wzięło udział 31 zastępów straży pożarnej (z powiatu Zielonogórskiego i świebodzińskiego). Ze względu na bardzo duże zadymienie, konieczna była ewakuacja 93 mieszkańców z pobliskich budynków (oraz kilkanaście psów i kotów).

W godzinach porannych 14 października, po dokładnym sprawdzeniu mieszkań przy użyciu czujników wielogazowych, mieszkańcy mogli wrócić do swoich domów (w asyście policji i Straży Miejskiej).

Z powodu pożaru i ogromnego zadymienia, w poniedziałek nie było czynne, znajdujące się po sąsiedzku Przedszkole Miejskie nr 6. Już wieczorem, kiedy trwała walka z pożarem byłej fabryki mebli, dyrektor placówki i wychowawcy dzwonili do rodziców maluszków z tą wiadomością prosząc o zrozumienie. Jaksię okazuje, nie były to łatwe rozmowy gdyż dla niektórych są ważniejsze sprawy niż dobro dziecka…

Serdeczne podziękowania dla wszystkich służb i instytucji zaangażowanych w akcję – szczególne wyrazy wdzięczności dla Ochotniczych Straży Pożarnych oraz Gminy Sulechów za ich ogromne wsparcie i zaangażowanie.

W gaszeniu pożaru, z Gminy Sulechów brały udział:
– Jednostka Ratowniczo Gaśnicza nr 3 z Sulechowa
– OSP Cigacice, Mozów, Pomorsko, Brody.

Z Gminy Kargowa:
OSP Kargowa i Smolno Wielkie

Jednostki PSP z poza rejonu:
JRG 2, KP PSP Zielona Góra, KW PSP Gorzów Wlkp.

Z powiatu świebodzińskiego:
OSP Niekarzyn, Ołobok, Szczaniec, Dąbrówka Wlkp
i zawodowcy z OŚ KM PSP Świebodzin.

Jak widać i słychać podobno 31 jednostek ratowniczo gaśniczych gasiło pożar, jednak ze zdjęć budynków po pożarze można sądzić, że w końcu (sic) się udało usunąć przeszkody na drodze do postawienia kilku bloków. Nie ważne, że w niedzielę musiało pracować ponad setka ludzi, że zadymiono pół miasta a smród było czuć na kilkanaście kilometrów od Sulechowa. Wszystko to nic dla kogoś kto teraz „przytuli” kilka baniek za mieszkania na pogorzelisku. Tak się załatwia problemy w Polsce bo jak nie wiadomo o co chodzi – chodzi o pieniądze.

Opracował WJW
na podstawie wpisów na FP Gminy Sulechów i Świebodzin112

Dodaj komentarz