Moja droga asfaltowa…

Moja droga, ja Cię kocham śpiewano niegdyś na scenach i nie tylko. Następnie znaleźli się prześmiewcy, którzy śpiewali o drodze asfaltowej. Były to czasy kiedy budowano dużo dróg brukowanych…

Tym razem napiszę o drodze: moja droga powiatowa. Chodzi mianowicie o odcinek Cigacice – Zawada wzdłuż której rosną, niemal na całej długości stare i młode drzewa. Choć wiek ma znaczenie, co jakiś czas padają (jak muchy) drzewa młode i stare. Ostatnie jakie pamiętam, przy potoku – wprost na samochód!

W celu uniknięcia kolejnych takich niespodzianek, niektórzy kierowcy a i sołtysi wsi z okolicy piszą podania, prośby i wnioski do właściciela drogi o usunięcie pochylonych drzew! Mimo wielokrotnej wysyłki takich pism jak poniżej, właściciel drogi nadal milczy jak zaklęty. Takim sposobem pismo trafiło do nas (tzw. czwartej władzy) aby zwiększyć jego oddziaływanie.

Osobiście nie oczekujemy zbyt wiele po tym ale ciągle jesteśmy pełni nadziei, że kolejne listy, pisma trafią na biurko odpowiedzialnych osób za porządek na tej drodze…

Zwracam się do Państwa jako właściciela drogi na odcinku Cigacice-Zawada o usunięcie niebezpiecznych drzew. Drzewostan jest w bardzo złym stanie od lat nie było nic z nim robione. Jedynie po wichurach i deszczach kiedy na drodze leżą konary lub całe drzewa widać tylko ciężko pracujących Druhów z OSP. Taki stan rzeczy zagraża bezpieczeństwu w ruchu lądowym dla użytkowników tej drogi. Jako właściciele powinniście zadbać o to bezpieczeństwo działając prewencyjnie i eliminując zagrożenia. Co będzie kiedy drzewo przygniecie auto którym podróżuje pięcioosobowa rodzina? Kto weźmie za to odpowiedzialność?
W dniu dzisiejszym dzwoniłem do zarządu z informacją o bardzo mocno pochylonym drzewie przy drodze które każdej chwili może się przewrócić na jezdnię powodując nieszczęście (na wysokości MOP dla rowerzystów, foto w załączeniu).
Odpowiedź Państwa pracownika mnie powaliła z nóg cytuję :Proszę dzwonić po Straż, bo my się tym nie zajmujemy, my to zlecamy a poza tym trzeba wiele zezwoleń i z naszej strony usunięcie drzewa potrwa około 3 miesięcy.
Mam pytanie jeżeli jedno drzewo to 3 miesiące to ile czasu zajmie uporządkowanie całego odcinka? Kto ma się tym zająć jak nie właściciel? Ile musi być niebezpiecznych sytuacji ze spadającymi konarami, gałęziami na drogę? Czy musi dojść do nieszczęścia aby ktoś na poważnie zajął się tą sprawą?
 Liczę na merytoryczną odpowiedź.

Podpisał
Sołtys wsi Leśna Góra – Maciej Wierzbicki

Takich drzew jest więcej i każdego dnia stwarzają realne zagrożenie na tej drodze!!!
Jeżdżę nią kilka razy dziennie a wiem też, że inni również ją przemierzają każdego dnia

Waldek Włodek