Lipcowy poranek mimo okresu wakacyjnego nie dla wszystkich bywa szczęśliwy. Szczególnie jeśli zarządca drogi nie dba o swoją własność.
Na miejscu zdarzenia jak również później w komentarzach internetowych słychać było, że:
– drzewa te dawno stwarzały zagrożenie – były do wycięcia.
Tylko tyle albo aż tyle i … stoją do dziś jak wiele innych przy tej drodze. Suche brzozy czy kruche topole zagrażają nawet przejeżdżającym i przechodzącym tą drogą. Gałęzie krzewów rysują auta trzymające się prawej strony drogi (jak mówią przepisy). Nie wyobrażam sobie co by było gdyby to drzewo spadło na rowerzystę, których jeździ tam wielu!
W wyniku zdarzenia, mimo że wyglądało groźnie (poważnie uszkodzone auto) na szczęście, kierującej nic się nie stało. Drzewo, które spadło samoczynnie (rosło na podmokłym terenie) usunęli strażacy. Na miejsce zadysponowani byli ochotnicy z OSP Zawada i PSP z Zielonej Góry. Policjanci biorący udział w działaniach sporządzili notatkę na okoliczność zdarzenia (kolizja) i do celów ubezpieczeniowych poszkodowanej.
Waldek Włodek