Wezwanie na komendę czy komisariat to zawsze duży stres. Wiemy, bo nie raz zaglądaliśmy do okienka dyżurnego policjanta meldując się, że jesteśmy.
O wielkości stresu często może świadczyć „rozmiar sprawy” w jakiej będziemy zeznawać. czy większa „afera” tym i stres większy. Niekiedy jednak okazuje się że stres zabija.
Jak się dowiedzieliśmy z własnych źródeł, w poniedziałek 27 marca na Komisariacie Policji w Sulechowie:
„w wyniku stresu, osoba wezwana na przesłuchanie, zasłabła w poczekalni. Dyżurny policjant, kiedy to zauważył wezwał pomoc i przystąpił do reanimacji. Wezwane Pogotowie Ratunkowe, po przyjeździe na miejsce stwierdziło zgon” – informuje rzecznik zielonogórskiej Policji.
Po informacje szczegółowe na temat wydarzenia Pani rzecznik odsyła do Prokuratury Świebodzin, która bada zaistniałą sytuację. Czekamy na odpowiedź.