Przyśniła mi się Szymborska

Przyśniła mi się Szymborska – mówi znany winiarz lubuski z pobliskiego Łazu, Krzysztof Fedorowicz. Znany nie tylko w światku winiarskim ale także w świecie literackim: powieści i poezja.

Kolejny literacki czwartek w Norwidzie zgromadził liczną rzeszę wielbicieli Pana Krzysztofa co było można zauważyć już na długi czas przed godziną 18.00, na którą było zapowiedziane spotkanie. Próbując zaparkować pod biblioteką objechałem ją dookoła gdzie, spotkałem dzisiejszego gościa. Skoro taka sytuacja nastąpiła to ją wykorzystałem na przyjacielską wymianę paru zdań. Rozmowę naszą kontynuowaliśmy już w bibliotece choć nie było to łatwe bo takich jak ja wielbicieli p. Krzysztofa czekało już tam wielu. Bardzo wielu …

Sala im. Waśkiewicza, gdzie właśnie skończyło się spotkanie kolegium Pro Libris, po kilku minutach upychania chętnych przybyłych na spotkanie okazała się być za małą. Podjęto szybką decyzję o przenosinach i już po niespełna 10 minutach, gwiazda wieczoru rozpoczynała odpowiadanie na pytania zadawane przez Panią Mirosławę Szott. Osoba ta idealnie się sprawiła w roli prowadzącej wieczór z poetą. Pani dr nauk humanistycznych, pisarka i poetka też niegdyś siedziała na miejscu dzisiejszego gościa. Jest autorką dwóch tomików wierszy o bardzo intrygujących tytułach: Pomiary Zamku (2013) i Anna (2015).

Wracając do poety z Łazu, winiarza i odkrywcy, całe spotkanie niczym nie spięty odpowiadał na pytania prowadzącej i czytał wiersze z najnowszego tomiku. Z rozmowy wynikało, że z Niego niezły luzak i choć zna towarzystwo literackie lubuskiego, bardziej związany jest ze swoją winnicą Miłosz niż z poetami i pisarzami. Do winnicy jest tak przywiązany, że kiedy wino się maceruje wstaje co trzy godziny żeby przewracać butelki z trunkami. To jest tajemnic jego winnych smaków.

Wśród poezji prezentowanej tego wieczoru znalazły się również wiersze z pierwszego tomiku oraz znaleziony w internecie wiersz spowodowany snem o Szymborskiej. Miał go podczas miesięcznego pobytu w jej mieszkaniu w Krakowie. Wiersz zatytułował – Sztuczna inteligencja a o odczytanie jego treści poprosiła go prowadząca Mirosława Szott.

Czas spędzony w towarzystwie dziesiątek osób – wielbicieli p. Krzysztofa i jego poezji na prawdę doładował moje twórcze akumulatory na długie zimowe wieczory, których jeszcze wiele tej zimy choć coraz krótsze…

Dziękuję
Waldek Włodek

Dodaj komentarz