Mały człowiek, „mały geszeft”

Już dwa lata temu na jednym włosku zawisła kariera gwiazdy lubuskiego parlamentaryzmu. Ten niegodziwiec 15 października 2023 mimo tego dostał się do Sejmu RP.

Już na przełomie listopada i grudnia 2021 koledzy z pis-u zajmowali się tym przypadkiem kiedy dowiedzieli się o machlojkach Łukasza M., który do tego gremium prawych ludzi, dostał się w miejsce zmarłej posłanki z listy lubuskiego PSL.

Poseł Wróblewski z pis, zajmujący się ta sprawą, jednak nie był zainteresowany wartością pozyskanych środków z przekrętów tylko, czy w tym procederze nie zostały użyte zarodki ludzkie. Wiem, to też istotna kwestia dla mnie katolika ale były inne ważniejsze sprawy do wyjaśnienia.

Minęły kolejne tygodnie, miesiące i lata a sprawa spoczęła pod dywanem, gdyż miernota parlamentarna (prawdopodobnie) za szantażowała innego „ważnego” posła pis. Chwalił się nawet w radio zielona góra, że na nim stoi rząd.

Ów mierny element w tym samym czasie rzucał na prawo i lewo oskarżenia na różnych obywateli za swoje niepowodzenia w polityce. Jednym z nim był 17 letni licealista z Poznania, który w swym wpisie na Twitterze napisał powszechnie znane fakty o krętactwach tego indywiduum, o których gdzieś usłyszał.

Właśnie odbył się proces w tej sprawie, w której mejza był tak pewny wygranej, że się nie wstawił w sądzie (ani jego pełnomocnik). Druga strona w sprawie była w komplecie i po 10 minutach rozprawy wszyscy rozeszli się do domów. Sąd nawet nie zajął się sprawą bo fakty były tak lipne. Sędzia umorzył sprawę a szczęśliwy student (obecnie już prawa) wrócił szczęśliwy do zajęć na uczelni.

Nie cieszy mnie taki obrót sprawy jako wierzącego człowieka ale przydałoby się pociągnięcie tej miernoty do odpowiedzialności za wszystko co zrobił bliźnim. Liczę, że po tym „strażaku” z konfy przyjdzie czas na takich jak ta nasza lubuska „gwiazda” parlamentu RP.

Jacek D.