Jego słowa o „ryżym” to dla mnie dyskwalifikacja, jednak słowa o „największym wrogu” są już bardzo groźne – mówi Prof. Mirosław Bańko, językoznawca z UW.
W moim odczuciu – kontynuuje językoznawca – w prezesie drzemią geny chuligańskie, on naprawdę jest takim chuliganem politycznym. Proszę zwrócić uwagę, że PiS ma teraz nową metodę – zakłócanie konferencji prasowych PO. Zaczęło się od Janusza Kowalskiego, a we wtorek Jacek Ozdoba przepchnął wręcz Jana Grabca. Prezes dał więc sygnał do ataku, nie ma żadnych granic.
Mam podobnie. Nieracjonalne zachowania aspirującego, do nie wiedzieć jakich tytułów, starca z Mokotowa zadziwia coraz większe grono również jego sympatyków. Jak twierdzą jego współpracownicy: elektorat pisu się sypie! Być może to sposób żeby go scementować? Nie mnie dywagować o tym ale polecam rozmowę na www.natemat.pl
wjw