Mylić się – rzecz ludzka …

… lecz nie wolno robić tego czyimś kosztem. Jak już, to należy się liczyć również z konsekwencjami tego. Słowo rani jak nóż a taka rana goi się znacznie gorzej.

Wiadomo, że Policja nie ma obecnie dobrej prasy a jak jeszcze jest okazja jej „dowalić”, każdy chętnie to zrobi. Jednak jak wszystko tak i to ma dwie strony (oblicza), jak medal – ma awers i rewers, jak kij – ma dwa końce. Tako też należy uważać z osądzaniem nim się nie pozna wszystkich aspektów sprawy.
Daleki jestem od osądzania kogokolwiek z piszących o tym czy też samego „podejrzanego” póki nie będzie miał udowodnionej winy, dlatego też kiedy już wszyscy się „podjarali” faktem iż „policjant miał dotkliwie pobić zatrzymanego”. Taki zapis, cytowany wielokrotnie w napotkanych doniesieniach nie odzwierciedla stanu faktycznego, gdyż informacja wypłynęła niemal 45 dni po fakcie zaistnienia co daje podstawy do spekulacji czy aby na pewno miało miejsce takie zdarzenie.
Poza tym aby sprawa nabrała kolorów naPISano, że bijącym był policjant i równocześnie Radny Gminy Sulechów.
A cóż by napisano, gdyby ten zatrzymany (udający dolegliwości zdrowotne lub nie) uciekł by z tego szpitala i np.: zabiłby kogo lub zgwałcił?
Ano pewnie to samo: winny policjant, bo nie użył środków przymusu bezpośredniego wobec zbiega. Jednym słowem: tak źle i tak niedobrze. Zadał sobie ktoś pytanie (z tych oceniających) czy miał prawo tak zrobić? Bo nie sądzę aby w ogóle przeleciało komuś przez myśl, czy zatrzymany miał prawo uciekać? Skoro tak, to skupmy się na tym, że policjant jest po to by go pilnować i nie dopuścić do ucieczki uznanego za podejrzanego o czyn karalny.

W gwoli wyjaśnienia, z dwóch źródeł otrzymałem potwierdzenie że postępowanie w sprawie pobicia zatrzymanego przez policjanta zostało zamknięte i nie postawiono nikomu żadnych zarzutów. Tym bardziej nie ma powodów do zawieszania funkcjonariusza a tym bardziej Radnego przez Radę Miejską bo nie ma ona w tej sytuacji żadnych narzędzi do tego.

Waldek Włodek