Szukajta a znajdzieta – mawiał stary górol z nizin. Tako też uczyniono dziś w Naszym Nowym Świecie. A wszystko to za sprawą sołtysa, sołtysowej i FB.
Jak się okazało jeden zielonogórzanin pomylił się bardzo i miast do kosza swoje odpady wyrzucił na skraju naszej pięknej wsi. Skąd wiemy, że zielonogórzanin? a bo nieopacznie zostawił w nich swoją wizytówkę, jakby prosił, przywieźcie mi to do domu. To tak żartując, widać, że ma gość słaby wzrok albo …
Jakby nie było, po odkryciu czyja to zguba – sołtys powiadomił odpowiednie służby. Już one się zajmą delikwentem, że więcej mu się nie będzie chciało wywozić śmieci do lasu jak i tak musi zapłacić za nie kiedy odbierają je, mu z pod domu!!!
Druga zguba a właściwie znajda to dzieło sołtysowej. Dziś, sympatyczna Pani Kasia wracając do domu, zauważyła błąkającego się ładnego i zadbanego pieska. Jak się okazało – uciekiniera z innej posesji w Naszej wsi. Kiedy tylko pojawił się na portalu społecznościowym, zaroiło się od komentarzy i udostępnień tego postu. Po kilkunastu momentach właściwa osoba zauważyła ten post i zameldowała Pani Kasi, iż zguba jest stąd i stamtąd i że pop powrocie do domu odbierze ją (bo to suczka) jak najszybciej. Jak powiedział tak się stało. Jakież było zdziwienie suni jak zobaczyła swojego sąsiada z jej kolegą. Początkowo zdziwienie odebrało jej pewność siebie i siłę do spaceru do domu. Jednak po kilku chrupkach zmieniła zdanie i wraz ze znajomymi wróciła pędem do domu gdzie od południa czekało na nią śniadanie.
Waldemar