To już 9 kolejka za nami, Lech Sulechów odnosi zwycięstwo i chwała mu za to a dla tych co nie widzieli tego meczu – krótka relacja kapitana(?) 9. KOLEJKA KLASA A „KEEZA” ZIELONA GÓRA
GRUPA I: LECH SULECHÓW – ZORZA PORT 2000 MOSTKI 1:0 (0:0)
1:0 Damian Strzałkowski 74’
LECH: 1. Piotr Siwicki; 3. Zbigniew Szymczak; 14. Adam Woźniak; 15. Adrian Grązka (18. Marek Szczepaniak); 2. Paweł Panasiuk żk; 13. Ivan Fandaliuk żk; 7. Damian Strzałkowski; 11. Szymon Andryszkowski (17. Konrad Grzegorczyk); 16. Daniel Wilk (c); 10. Rafał Bartosik (6. Michał Świeciński).
Trener: Dariusz Kurzawa
CENNE ZWYCIĘSTWO, Zdobywamy trzy punkty w 9. kolejce klasy A „Keeza”, pokonując wyżej notowaną drużynę Zorzy Port 2000 Mostki. Wygrana jest o tyle cenna, że do meczu przystąpiliśmy bez siedmiu zawodników, którzy na pewno znaleźliby się w kadrze meczowej (6 wyjazd służbowy, 1 sprawy osobiste). Ponadto jeden pauzował za żółte kartki, a Damian Strzałkowski odczuwał jeszcze przebytą chorobę i gdyby nie absencja kolegów – pewnie by nie wystąpił. Obawy o końcowy rezultat potwierdziły się w pierwszej połowie, w której przeważali przyjezdni. Na szczęście byli nieskuteczni, ostatecznie na posterunku był Piotr Siwicki. Lech ograniczał się do strzałów z dystansu, a po doskonałym prostopadłym podaniu Szymon Andryszkowski wbiegł w pole karne, gdzie został podcięty przez obrońcę gości. Sędzia nie dopatrzył się faulu, który był ewidentny.
Na przerwę schodzimy przy bezbramkowym remisie, który przed meczem wzięlibyśmy w ciemno.
W drugiej połowie trener zmienia ustawienie i taktykę. Sulechowianie wychodzą wyżej i grają wysokim pressingiem. Częściej goszczą pod bramką rywali i osiągają przewagę. Szczególnie ataki lewym skrzydłem Pawła Panasiuk z Szymonem Andryszkowskim wprowadzają zamieszanie w defensywie przyjezdnych. Po strzale głową „Landryny” piłka minimalnie szybuje nad poprzeczką. W 74. minucie po kolejnym ataku z lewej strony boiska i nieprzepisowym zatrzymaniu jednego z naszych zawodników przez gości, egzekwujemy rzut wolny. Dośrodkowanie w pole karne, piłka trafia na prawą stronę do Damiana Strzałkowskiego, który bez przyjęcia huknął i piłka zatrzepotała w siatce rywali. Objęliśmy prowadzenie, co zupełnie zaskoczyło gości.
Lech konsekwentnie oddalał grę od własnego pola karnego. Goście rzadko przedostają się pod bramkę gospodarzy, próbują strzelać z dystansu, a raz doskonale interweniuje „Siwy”. W końcówce spotkania możemy podwyższyć wynik. Doskonałe uderzenie Daniela Wilka z rzutu wolnego broni golkiper Zorzy.
Drużyna pokazała charakter i wolę walki, walcząc o każdą piłkę.
W 10. kolejce w niedzielę (24 października) o godz. 13:00 gramy na wyjeździe z wiceliderem – rezerwami Pogonii Świebodzin.
WW/ fp Lech Sulechów