Dziś od wczesnego ranka w naszym regionie (lubuskie) zaczął padać deszcz. Początkowo (kilka minut po 5.15) były to drobne opady, które z czasem przeszły w opady siarczyste a nawet monsunowe. Taka ilość wody nie miała prawa zniknąć od razu (efekt betonozy i wygodnictwa).
Powstające początkowo kałuże przeradzały się w jeziorka które następnie występowały z brzegów i zalewały place, podwórka, piwnice i garaże. Woda wdzierała się do piwnic, mieszkań czy magazynów niżej położonych względem reszty terenu.
Wobec takich opadów niezbędna była interwencja Jednostek Ratowniczo Gaśniczych PSP i niemal wszystkich jednostek OSP. Okoliczne OSP wypompowywały wodę z budynków użyteczności publicznej (żłobki, przedszkola, OPS). Wiele z nich działało również na posesjach prywatnych ratując ludzki dobytek przed zatopieniem. W wyjątkowych sytuacjach strażacy byli zmuszeni odmówić udzielenia pomocy gdyż nie było gdzie odprowadzić wody ze względu na … opady.
Nasza jednostka OSP Cigacice w gotowości od rana otrzymała wezwanie kilka minut po dziesiątej. Na terenie jednej z firm w Cigacicach zgromadziły się nadmierne ilości wody powodując zalewanie dróg transportowych i magazynów. Działanie naszej miejscowej OSP trwały około pięciu godzin. Strażacy szczęśliwie powrócili do garażu.
Wracając do domów nasz druh najechał na zdarzenie drogowe w którym ucierpiała jedna kilkunastoletnia dziewczynka. Jadąc rowerem ścieżką rowerową podmuch wiatru zepchnął ją pod samochód. W wyniku zdarzenia poszkodowana doznała złamania nogi.