Chyba że mieszkasz w bloku albo wysokiej kamienicy.
Wtedy to naprawdę świetny pomysł, powieś skrzynki lęgowe. Ale nie ma zupełnie sensu zapraszać jerzyków do wiejskiego lub podmiejskiego ogrodu, bo to nie ich biotop – nie ich środowisko życia.
Jerzyki to ptaki skalne, wysokie budynki imitują im skały. Co prawda zdarza się, że w starych lasach jerzyki gniazdują w dziuplach najwyższych drzew, ale przede wszystkim są to ptaki miejskie, związane z centrami miast i blokowiskami. Im wyżej, tym dla nich lepiej. Polują najczęściej na dużych wysokościach.
Co w takim razie zaprosić do ogrodu, żeby zjadało komary, muchy i inne owady, których w naszej ocenie jest tam za dużo? Możliwości jest bardzo wiele. Możesz zaprosić jaskółki, a przede wszystkim nie niszczyć ich gniazd – oknówki budują je na zewnątrz budynku, dymówki zwykle w środku, w budynkach gospodarczych, do których mogą stale swobodnie wlatywać. Jedna jaskółka zjada dziennie kilkaset owadów – much, meszek, komarów. W podobnych miejscach, w szczelinach budynków lub ich wnętrzu gniazduje kopciuszek, wróbel, a czasem też pliszka siwa. Można dla nich zawiesić specjalne półotwarte skrzynki lęgowe. W dziuplach starych drzew gniazdują mazurki oraz różne gatunki sikor – jedna rodzina zjada w ciągu sezonu kilkadziesiąt kilogramów owadów. Drobnymi owadami, w tym komarami i kleszczami żywią się też inne ptaki, jak rudzik, pokrzewki, muchołówki, pierwiosnek, piecuszek… Długo można by wymieniać.
Doskonałymi łowcami komarów są też nietoperze.
Jak zaprosić? Znów te same zasady – po pierwsze, nie pryskaj niczym i na nic, bo bez sensu kogoś zapraszać, a potem truć mu jedzenie. Po drugie – utrzymuj wysoką bioróżnorodność. Ptaki i nietoperze będą mieszkać tam, gdzie przez cały rok (lub sezon) mają co jeść. Nie tylko przez ten krótki czas, kiedy jest masowy pojaw komarów. Oznacza to różnorodną, wielopiętrową roślinność, dzikie, rodzime rośliny, badyle, trochę bałaganu, sporo kryjówek, różne miejsca na gniazdo, schronienie, żerowanie, zimowanie…
Tam chętnie osiedlą się komarożercy. Różne gatunki. Raczej nie jerzyki. Jest ich mnóstwo. Najczęściej wystarczy im nie przeszkadzać.
Dr. Marta Jermaczek – Sitak