Jest miasteczko ponad rzeczką – śpiewano w jednej z piosenek w dawnych czasach. Teraz dawne czasy wspominają w innym miasteczku choć też nad rzeczką. To miasteczko to Kargowa z burmistrzem Jerzym Fabisiem na czele. Mówią różni, że to jest zły burmistrz czego nie potwierdzają sondaże czy choćby wybory. Ostatnio w plebiscycie Kargowa na ponad sześćset miast tej wielkości, zajęła bodajże 56 miejsce. Kryterium były względy finansowe, znaczy się, że burmistrz dobrze gospodarzy środkami publicznymi.
Ponadto należy wspomnieć o patriotyzmie Pana Jerzego i jego kultywowaniu w miasteczku o bogatych tradycjach. Mamy początek roku a już parę dowodów swojego patriotyzmu okazał publicznie przy współudziale swoich pracowników i mieszkańców. Poczytajcie z resztą sami:
„W tym roku oddaliśmy hołd Powstańcom Wielkopolskim 16 lutego, w rocznicę podpisania rozejmu w Trewirze. Skutkiem tego dokumentu były ustalenia Traktatu Wersalskiego, nowego podziału Europu i powstania granicy między Kopanicą a Kargową. Granica fizycznie powstawała na przełomie roku 1919/1920, wraz z budową infrastruktury granicznej. W Obrze Dolnej i Starym Jaromierzu zbudowano po dwa budynki straży granicznej i celnej. O ile budynki w Obrze Dolnej służą mieszkańcom, to w Starym Jaromierzu już nie istnieją. Pierwszy, znajdujący się przy krzyżówce został przez wyzwolicieli Rosjan spalony a drugi znajdujący się w lesie bliżej Kargowy został po wojnie rozebrany. Materiał budowlany przeznaczono na odbudowę Warszawy. Taki los spotkał co najmniej kilka budynków w gminie.”W 102 rocznicę Powstania Wielkopolskiego i podpisania 16 lutego 1919 roku rozejmu w Trewirze Burmistrz Kargowej Jerzy Fabiś wraz z zastępcą Martą Paron i sekretarz urzędu Magdaleną Żurawiecką, oddając hołd, złożyli wiązankę kwiatów i zapalili znicze pod obeliskiem Powstania Wielkopolskiego na Placu Berwińskiego oraz pod obeliskiem poległych Powstańców na byłym cmentarzu ewangelickim. Powstanie Wielkopolskie wybuchło w Kargowej 25 stycznia 1919 roku, a dowodzili nimi Wolniewicz i podporucznik Szcześniak. 30 stycznia Polacy w okolicach dworca kolejowego odparli pierwszy atak prowadzony ze wsparciem pociągu pancernego. Wktótce sami przeszli do natarcia i w nocy z 1 na 2 lutego zaatakowali Nowe Kramsko. Tymczasem strona niemiecka przygotowywała dużą ofensywę, mającą na celu opanowanie Babimostu, Unrugowa i Kargowej, Kopanicy oraz Wolsztyna. Rozpoczęła się ona 12 lutego 1919 roku o godzinie 6.30 jednoczesnym atakiem na Babimost i Unrugowo. Strona polska nie była dobrze przygotowana do obrony, między innymi dlatego, że w Sulechowie toczyły się rozmowy polsko-niemieckie, które zostały zerwane 10 lutego. Atak na Unrugowo rozpoczął się o 8.30 od ostrzału artyleryjskiego kompanii rotmistrza von Einema. Siły obrońców były znacznie słabsze, a mimo tego walki na ulicach były zacięte. Wojsko powstańcze ze znacznymi stratami opuściło miasto i przeniosło się do Wielkiej Wsi, jednak i stamtąd musiało się wycofać przed siłami niemieckimi. Natarcie zostało powstrzymane na przedmieściach Kopanicy, która została ostatecznie w polskich rękach. 14 lutego 1919 roku oddziały niemieckie zaatakowały jeszcze raz Kopanicę, jednak zostały ponownie zmuszone do odwrotu. W czasie walk o Kargowę 12 lutego 1919 r. powstańcy ponieśli straty w ludziach. Na ołtarzu wolności ofiarę najwyższą złożyli: Kazimierz Bzyl, Leon Burmistrzak Marian Cacha, Leon Feldgebel, Jan Humerczyk, Czesław Kapała, Wincenty Jastrząb, Józef Obierski.Dwa dni później walki ustały w związku z interwencją zachodnich aliantów i podpisanym 16 lutego 1919 roku rozejmem w Trewirze. Ustalona w czasie walk linia demarkacyjna stała się nową granicą polsko-niemiecką. Unrugowo i Kargowa pozostały po stronie niemieckiej, trzy kilometry od granicy. Wydarzenia te odcisnęły wyraźne piętno na późniejszych losach miejscowości i ich społeczeństwa. Unrugowo i Kargową opuściło w tym czasie wiele rodzin polskich, bojąc się o własne bezpieczeństwo lub pragnąc zamieszkać w Polsce. Władze w mieście sprawowali przez kilka miesięcy w zasadzie komendanci wojskowi. Niepewność co do dalszych losów panowała w mieście jeszcze długo, gdyż przebieg granicy został ostatecznie wytyczony w terenie. Przygotowywano się do przyjęcia komisji alianckiej, aby zademonstrować chęć pozostania przy państwie niemieckim. 10 czerwca 1920 roku Komisja Wersalska ustaliła granice pomiędzy Kargową a Kopanicą. Kargowa przypadła Niemcom aż do 1945 roku.Luty był istotnym okresem dla losów Powstania Wielkopolskiego, gdyż rozejm w Trewirze powstrzymał realizację kolejnych działań Niemców przeciw Polakom. Układ ustalał również linię demarkacyjną obejmującą zasięgiem obszary zdobyte w wyniku walk powstańczych. Oznaczało to jednocześnie uznanie Armii Wielkopolskiej za część wojsk sojuszniczych. Treść układu nie określała precyzyjnie daty wejścia w życie rozejmu, co wykorzystali Niemcy. Nadal jednak prowadzili działania zbrojne na linii demarkacyjnej i próbowali przesunąć tę granicę na swoją korzyść. Prowokacje ze strony niemieckiej trwały do 28 czerwca 1919 roku, czyli do podpisania traktatu pokojowego w Wersalu, który ostatecznie przyznał niemal całą Wielkopolskę II Rzeczypospolitej i wyznaczył granicę Państwa Polskiego między Kopanicą a Unrugowo.Na cześć bohaterów Powstania Wielkopolskiego nadano nazwy dwóm ulicom w mieście, pierwszą imieniem dowódcy – Zaułek Szcześniaka i drugą – Kompanii Wielichowskiej”.
Waldek Włodek (na podstawie JF) foto: Gmina Kargowa