Od tygodnia meteorolodzy straszą Polaków „Bestią ze wschodu”, od miesięcy rządzący straszą wielką zarazą. Od lat straszą prawem i czasem sprawiedliwością. Straszą i próbują powoli to wszystko wprowadzać nie dając nic w zamian a przede wszystkim łamiąc konstytucję i wszelki inne reguły cywilizowanego świata. Jednak należy im przypominać, że na łamiących prawo są prawnicy, sądy i prokuratorzy.
Na leczenie zarazy są epidemiolodzy nie jakaś miernota z tvp czy pis.
Jedynie z bestią ze wschodu nie wiele można zrobić bo i ciężko jej zęby wybić, ale jak już wszystko zamrozi i zasypie śniegiem można to odśnieżyć, odmrozić i wyglądać wiosny.
Zanim jednak ona przyjdzie z zachodu przyleci ciepłe powietrze kontynentalne i wszystko rozpuści (będzie mokro).
Czego nie rozpuści można na przykład rozkruszyć np lodołamaczami, których w Polsce mamy kilkanaście. Do tego Wody Polskie – regulujące polskie prawo wodne i nadzorujące akweny, dokupiło jeszcze kolejne.
Dwa z nich nawet widziano latem w Cigacicach kiedy płynęły ze stoczni do swoich miejsc docelowych w centralnej Polsce.
Zatem byle do wiosny
Waldek Włodek