Mimo pandemii i wszelkich przeciwności,
na łajbach zebrało się kilku jegomości,
a że wodniacką mają naturę,
wody nie piją i lubią chałturę
wsiedli na łajby jak na fotkach
i popłynęli, licząc, że ich miłego coś spotka.
Takim właśnie zrządzeniem losu Flis Odrzański w postaci tratwy (łajby) I Retmana RP Mieczysław Łabęcki z Ulanowa (legitymacja nr 1) wraz z dwoma galarami (z ludźmi z Krakowa i nadodrzańskich portów) zawitał dziś do Portu Cigacice. Było nieco po 19 kiedy „armada” Flisu rozgościła się na przystani aby odpocząć z „dala” od wody. Miejscowa kuchnia nadodrzańskiej przystani pod wodzą miejscowego wodniaka ugościła „Flisaków” makaronem pene na warzywach i w ziołach. Tradycyjnie do posiłku podano miejscowe (czeskie złociste) napoje.
Kilkanaście osób obojga płci w wieku, z dużym doświadczeniem, delektowała się przysmakami i rozprostowywała swoje nogi przed dalszą trasą. Ruszają jutro na kolejny etap, do Gostchorza a już w piątek umawiali się na nocleg w Widuchowej. Znaczy się, że czeka ich szmat drogi w czwartek i piątek ale jak mówił Pan Mieczysław: dadzą radę, najwyżej podkręcą tempo 🙂
Po wielu latach odrzańskiego pływania Retman Łabęcki ma szereg przyjaciół, których odwiedza przy każdej okazji. Dziś również wybiera się w gości do znajomych w Cigacicach.
Pomyślnych wiatrów i odpowiedniej ilości wody za burtą Panowie Flisowcy 24 Flisu Odrzańskiego im. Elżbiety Marszałek.
zdjęcia Sławek Pietrus