Środa 22 kwietnia to pierwszy dzień drugiego tygodnia (8 dzień) remontu staruszka mostu, który za tydzień skończy 95 lat. Jego całkowite zamknięcie nastąpiło 15 kwietnia po wielu perturbacjach przetargowych i przygotowawczych do remontu. Wrocławskie konsorcjum, które wygrało przetarg napotkało wiele trudności z przejęciem zadania m.in. z powodu pandemii. Teraz, kiedy już weszli na plac budowy pierwszy dzień poświęcili na zabezpieczenie terenu remontowanego obiektu żeby przypadkiem nikt nie wjechał czy wszedł na plac budowy (ciężkie kary na kierownika budowy). Następny dzień to frezowanie asfaltu przez zielonogórską firmę zajmującą się takimi robotami na lubuskich drogach. Jak nas poinformowano – bez sensu było by ściągać na jeden dzień roboty własne maszyny z Wrocławia. Kolejnego dnia zaczęto rozkuwać krawężniki betonowe a następnego zaczęto zdejmować bariery dźwiękochłonne z konstrukcji mostu. Kolejny dzień to początek „dziurawienia” mostu…
Ósmego dnia w końcu znalazł się kontener dla ochrony placu budowy tylko że nie zdążono z podłączeniem światła do niego. Pan ochroniarz za to dostał do użytku agregat prądotwórczy a co najważniejsze zaczął strzec wstępu na teren budowy… Prace posuwają się powoli ale jak nas zapewniono, jak się rozkręcą to na pewno skończą przed terminem…
Tydzień remontu
- Potop w gminie
- „Ktoś” chce nas sprzedać?