Tak w przenośni w sumie aczkolwiek nie daleko ta trawa była od domu. Po wszystkim właściciel bardzo bardzo dziękował że się udało ugasić. Tymczasem 2500 litrów wody się skończyło i trzeba było zatankować a pożar traw po drugiej stronie drogi rósł w siłę. Nadjechały kolejne jednostki z JRG Sulechów (dwie) i OSP Mozów. Wtedy ogień już nie miał szans. Szybkie natarcie i nasze tłumice zrobiły swoje. Pozostało dokładnie zlać pogorzelisko wodą i posprzątać sprzęt. Łącznie Nasze OSP Cigacice znowu było pierwsze w sile jednego zastępu, ugasiło lwią część pożaru, zużyło prawie 4000 litrów wody, użyło do gaszenia trzech węży fi 52 i prądownicy z regulowanym strumieniem.
Wszystko zaczęło się niewinnie, SMS do ochotników z centrum dowodzenia MSK Zielona Góra (pożar Cigacice, pożar traw). Po trzech minutach z bazy wyjeżdża Nasz wóz a po czterech na miejscu podejmują działania. Kilka chwil później nadjeżdżają kolejne jednostki. …
Po godzinie, po udanych działaniach OSP tankuje auto i myje węże unorane w piachu i spaleniźnie. Po następnym kwadransie meldują gotowość po pożarze…