Dziś w ratuszu sulechowskim rozegrała się kolejna sesja Rady Miejskiej. Była to 18 i dosłownie od samego początku nie toczyła się ale rozgrywała. Kolejny raz widzowie obrad zwracali uwagę na bardzo irytujące zachowanie opozycji i przeszkadzanie w każdym punkcie obrad. Spowodowało to kolejny raz, że sesja miast trwać 2 godziny jak to się odbywa w innych miastach, trwała niemal 4 i pół godziny. Osobiście stwierdzam, że jak byli przy „władzy” wiele rzeczy im nie przeszkadzało…
No cóż, jak to było w przysłowiu: „Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia”. I tyle w tym temacie.
Pierwszym niemal punktem obrad było pożegnanie po 25 latach 4 miesiącach i 25 dniach pracy dla samorządu Sulechowa, byłej Pani wójt Trzebiechowa Pani Danuty Jurzak. Jak sama stwierdziła podczas przemowy, służyłam jak umiałam, w miarę swojej wiedzy i kompetencji. Podziękowała wszystkim, z którymi współpracowała: burmistrzom, radnym, sołtysom i współpracownikom z Urzędu Miejskiego. Z imienia i nazwiska wymieniła burmistrzów: Tadeusza Szulawskiego (który ją przyjmował do pracy), Ignacego Odważnego , Romana Rakowskiego i obecnego Wojciecha Sołtysa, który z kolei korzystając z okazji również podziękował jej za lata współpracy i pomocy na stanowisku burmistrza. Pani burmistrz za wieloletnią współpracę podziękowali sołtysi gminy w liczbie trzech sołtysek i radnej-sołtysowej (więcej sołtysów nie było).
Następnie rozpoczęły się obrady, które się rozpoczęły od rezygnacji wątpliwości i nieścisłości i ogólnego zamieszania z winy ww.
Ach ta opozycja …
więcej na temat sesji jutro w następnych niusach