Przed Nami pierwsza niedziela wrześniowa – świętujemy a raczej obchodzimy kolejną okrągłą rocznicę wybuchu najtragiczniejszej w dziejach wojny. Jak dziś w kościele słyszeliśmy, efekt dążeń jednego człowieka do panowania nad światem. Człowieka chorego na … wielkość.
Poza tą wielką i smutną rocznicą mamy też inne wydarzenia dziś do przeżywania. Pierwsza niedziela ale trzecia kolejka piłkarskich zmagań o prym w klasie „A” LZPN, czyli znowu o wielkość chodzi. Tym razem to tylko rywalizacja sportowa i gdyby czasem Wielcy (czytaj: sędziowie) nie zmieniali losów tych bitew to wygrywałby zawsze ten lepszy. Ten lepiej dysponowany tego dnia, lepiej wyćwiczony, wytrenowany. Wygrywali by Ci, którzy dysponują bardziej zgranym zespołem w lepszej dyspozycji. Jak jest kibice Naszej Mewy i nie tylko widzą dokładnie jeżdżąc za nimi po stadionach lubuskich. Tak też może będzie dzisiaj ale nie kraczmy, niech wygra lepszy. Po remisie na wyjeździe i wygranej u Siebie Mewa Cigacice wyjeżdża do Chociuli gdzie zmierzy się z miejscową WOGĄ, która w dwóch meczach na wyjeździe zanotowała dwie wygrane i z 6 pkt na koncie zajmuje trzecie miejsce w tabeli. Mewa punktów ma 4 i bramek 9 ale to nie wiele znaczy kiedy na drodze taki tytan stoi. Mamy nadzieję, jedynie że zmęczył się On już i nie będzie tak gryzł trawy o sukces…
Zapraszamy kibiców do Chociul na 14.00
Pierwszy mecz tej kolejki odbył się już dzisiaj gdzie Nasz sąsiad Lech Sulechów grał skutecznie i wygrał w Nietkowicach ze Spartą 5:1.