Dziś w Cigacicach w dalszym ciągu trwają warsztaty filmowe Laboratorium Rejs, w których wszyscy chętni mogą zgłębić swoją wiedzę na temat filmu dokumentalnego i sztuki jego tworzenia. Jednocześnie po drugiej stronie wału (od strony rzeki) w kilku namiotach wielkich rozmiarów odbywają się cztery warsztaty w cyklu Festiwalu RYTMY ODRY. Gości tam nauka gry na bębnach różnych rodzajów i kształtów (także rozmiarów), warsztaty z Yogi, warsztaty smaku. Dziś do tego doszły jeszcze słowiańskie obrzędy Nocy Kupały odbywającej się w Cigacicach nad Odrą nie po raz pierwszy. Nie sposób tego wszystkiego ogarnąć ale i tak na niektórych z tych imprez tłok nie ziemski a na innych mniej. Część z nich to wydarzenie alternatywne i nie znane wszystkim ale miejmy nadzieję, że te wydarzenia nie znikną nam z Cigacic gdyż do ich tworzenia zaangażowali się bossowie muzyki alternatywnej.
Dziś także tradycyjna Noc Kupały, takie starosłowiańskie święto zakochanych. Było to święto pogańskie ale na pewno milej widziane niż te zmaterializowane Walentynki (dzień chorych na epilepsje – czytaj: zakochanych). W nowej wersji obchodzone po raz drugi i po raz drugi przyciągnęło do Cigacic setki jak nie tysiące osób, które sie przewijały przez cigacickie zaułki w celu dotarcia do Portu a przede wszystkim znalezienia miejsca do zaparkowania. Ulice były dzisiejszego popołudnia zastawione nie tylko po stronie portu ale i drugiej części wsi (Podgórna!!!) oraz pod sklepami i za nimi. W porcie kilkanaście aut gdzie normalnie wchodzi góra 6 sztuk, no i motocykle. Wszyscy widać było że zadowoleni (jak w Walentynki) uczestniczyli w obrzędach plecenia wianków, posypywania kwieciem po głowie, skakanie przez ogień a na koniec gaszenie wodą zapałów…