Scenka z dnia dzisiejszego z cyklu: co się dziwić amatorom jak zawodowcy nie patrzą na znaki.
Załadowany po brzegi tir wyjeżdża z Kwiatowej (Cigacice)i nie patrząc na ograniczenia kieruje się w prawo w ulicę Sulechowską prosto na most. Kiedy zorientował się, że czekamy tu na niego z aparatem (mandat z 500 zł pewny) skręca w ulicę Podgórną jakby nigdy nic i udaje że tam ma wyładunek. Kiedy droga się zawęża i już wie że nie przejedzie wrzuca wsteczny i próbuje się obrócić. Niestety, to zadanie raczej nie wykonalne na Podgórnej. Pozostaje wycofać na główną i w nogi. Znając teren i natężenie ruchu po 16 tej w tym miejscu blokujemy szybko ruch i pomagamy mu wyjść z opresji…. Zadowolony kierowca odjeżdża jakby nic się nie stało…
zdjęcia na naszym fanpage nowy-swiat.net