Minęły właśnie święta i powoli mija ich radosny czar. Co niektórzy wrócili już do pracy inni wypoczywają po trudach mocowania się z „ciężarami” stołowymi czy też z gośćmi. Z piratami drogowymi mocowali się policjanci drogówki a z powałami i połamanymi gałęziami i nie tylko, strażacy zawodowi i ochotnicy. Nie zimowa pogoda dała o sobie znać już w drugi dzień świąt obfitymi opadami i silnym porywistym wiatrem w całej okolicy. Co lżejsze samochody, wiatr na otwartej przestrzeni, nosiło jak chorągiewkę na wietrze. Być może był on sprawcą śmiertelnego wypadku pod Gorzowem w którym zginął młody pasażer. W naszej okolicy nie odnotowano większych zniszczeń czy wypadków z utratą życia. Stan wód w Naszych rzekach też nie jest wysoki więc nie było podtopień czy typowych „cofek” powodujące wystąpienie wód z brzegów. Natomiast typowo wystąpiły z brzegu do wody i odwrotnie cigacickie morsy wraz z sulechowskimi kolegami i koleżankami. Zrobili to dwukrotnie o 13.30 w pierwszy i drugi dzień świąt Bożego Narodzenia. Jak woda ich liczba jest cały czas płynna i waha się od 3 do 17. Najbliższą kąpiel zwaną morsowaniem przewidują na 1 stycznia ale chodzą słuchy że „el Kapitano” morsów planuje powitać Nowy Rok w Obrzycy w Górzykowie 🙂 Szykuje się ognisko z kiełbaskami i lampka szampana dla każdego morsa.
Po świętach, po…woli
- Świąt już czas
- Kończ Waść…